Nie napiszę dziś nic ani o polityce i politykach, bo to wielka granda, pic i fotomontaż. Trudno już ich słuchać, oglądać, czytać. Co najwyżej – można nagrywać. Zresztą, tematem miesiąca, ba – roku całego! – jest afera brukselska, którą niniejszym ujawniam jako pierwszy.
Pokolenie wielbicieli taniego wina powoli wymiera i za kilkanaście lat nie będzie już komu pić Arizony czy wiśniowej Osiemnastki. Polscy winiarze stawiają na produkcję win owocowych przyswajalnych dla normalnego konsumenta. Jak na złość unijny urzędnicy wymyślili reformę rynku wina, w której nie ma miejsca dla win owocowych.