Pokolenie wielbicieli taniego wina powoli wymiera i za kilkanaście lat nie będzie już komu pić Arizony czy wiśniowej Osiemnastki. Polscy winiarze stawiają na produkcję win owocowych przyswajalnych dla normalnego konsumenta. Jak na złość unijny urzędnicy wymyślili reformę rynku wina, w której nie ma miejsca dla win owocowych.